Wielu z nas nie raz oglądało reklamę, w której po pięknych, zielonych łąkach przechadza się urocza fioletowa krowa. Krowa, która jest symbolem pewnej pysznej czekolady. Bo Szwajcaria to rzeczywiście kraj zielonych łąk, na których pasą się krowy, które potem dają pyszne mleko.
A mleko to jeden ze składników czekolady. Pewnie dlatego ta szwajcarska jest taka dobra. Każdy, kto tam jedzie przywozi znajomym i rodzinie nic innego, jak właśnie czekoladę.
Jest to zarówno duża, zwykła czekolada w tabliczkach, ale i małe, pakowane w ozdobne pudełka czekoladki zwane inaczej pralinkami. Są nie tylko smaczne, ale i śliczne. Maja przeróżne nadzienia i dodatki.
To, jakie kupimy i zjemy wszystko zależy od naszych preferencji. Wybór jest naprawdę duży. Kiedy więc wrócimy już ze Szwajcarii powinniśmy mieć w szafce lub barku zapas czekolady na czarną godzinę.
Dzięki temu, gdy jest nam smutno i źle, albo gdy po prostu mamy ochotę na jakiś pyszny deser powinniśmy sięgnąć po czekoladkę i pomyśleć o tych uroczych krowach na zielonych łąkach.